Mógł to być mecz o 2 miejsce w lidze, taki był dla Kornishon, ale i Wataha miała swoje cele, przede wszystkim pokazać, że z młodymi też potrafią wygrywać. Od początku obie ekipy grały mocno, Wataha solidnie w obronie, dobre ustawienie i konsekwencja, co jednak nie pozwoliło uniknąć zagrożenia ze strony Kornishon, tym razem nieskutecznie. Wataha w ofensywnie, skupiona na swym najlepszym strzelcy, ale tego dnia Kornishon znalazł na niego sposób, co jednak nie zatrzymało Watahy, która do przerwy prowadziła 2 : 0. W drugiej połowie mecz się zaostrza, Wataha wychodzi na 3 : 0 i wtedy dzieje się coś zaskakującego, Kornishony biorą się w garść i w 10 minut wyrównują stan rywalizacji. Do końca mamy walkę i emocje, więcej zimnej krwi zachowuje Wataha, która w 49 minucie zdobywa zwycięską bramkę!

MK Gwiazdy w walce o podium, DTZ w walce o jak najlepszą pozycję przed wiosną. Od początku mecz na niezłym poziomie, MK grali szybko, szukając kolejnych okazji do bramki dla Dawida Sałasińskiego, DTZ czekał cofnięty i kontrował. W pierwszej połowie taktyka opłacała się MK Gwiazdom Futbolu, chłopaki prowadzili 2 : 1. W drugiej części mocno zaczęli gracze MK, przejęli kontrolę nad meczem i wypracowali 4 bramkową przewagę. DTZ jednak nie zamierzał odpuścić, a tego dnia szczególnie jeden człowiek. Kamil Krasuski, Walczył o każdą piłkę, do końca, dzięki jego zaangażowaniu i kolejnym bramkom, DTZ pozostawał w grze, nawet gdy dla MK było już 6 : 3 i 8 minut do końca. Wyrównanie przyszło w ostatniej minucie. Złość chłopaków z MK była spora, naprawdę to było widać. Po zaciętym meczu i szalonej końcówce remis!

Mecz przedziwny, momentami wydawało się, że MiszMasz ma jakieś szanse, ale to dlatego, że Walencja po prostu bawiła się grą, zero spiny po prostu joga bonito! Mimo, że MiszMasz robił wszystko by popsuć szyki rywali, to na niewiele to się zdało, cały czas chłopaki ieli bezpieczną przewagę. Do przerwy 6 : 4. Po zmianie stron mecz co do liczby bramek był wyrównany, ale nie oddawało to do końca tego co działo się na boisku. Po luźnym spotkaniu Walencja wygrywa 10 : 7! Chłopaki tym samym pokazują klasę i pieczętują 1 miejsce w lidze po rundzie wiosennej, wygrywając wszystkie spotkania!!!

Na koniec fajny mecz, ale mecz, który na zawsze zmieni oblicze Topaz MLM!!! nie ze względu na wydarzenia boiskowe, ale to co działo się poza boiskiem!!! Ilość kibiców Apteki tego dnia przerosła najśmielsze oczekiwania!!!! Do tego głośny doping po meczu i oprawa pirotechniczna! To było coś!!! Gratulujemy kibiców, zrobili Kanadę! oby tak dalej! A teraz do meczu w pierwszej połowie zmotywowana Apteka, nie daje szans rywalom, grają szybko i pewnie i do przerwy prowadzą 4 : 0! W drugiej części, też wyraźna przewaga Apteki, która kontroluje mecz i nie daje Konstansowi się rozkręcić! Konstans ambitnie walczył do samego końca, tego dnia to jednak nie wystarczyło, 6 : 4 dla Apteki, która z kibicami jeszcze długo świętowała udaną rundę jesienną! Ave Apteka!