Kolejny ciekawy mecz to pojedynek Watahy z MiszMasz od początku wiadomo było jedno obie ekipy zrobią wszystko aby wygrać, MiszMasz w końcu z dobrą frekwencją, Wataha tylko z jedną zmianą. Początek zdecydowanie na korzyść Watahy, która stworzyła sobie kilka wyśmienitych okazji do strzelenia bramki jednak zabrakło precyzji i wykończenia. MiszMasz próbował, ale w akcjach drużyny było dużo przypadkowości jednak wyśmienitym strzałem popisał się Damian Pudłowski i MiszMasz objął prowadzenie. Od tego momentu akcje przenosiły się z jednej pod drugą bramkę. Wataha walczyła o wyrównanie, ale tego dnia wyraźnie brakowało im skuteczności. W końcu udało się wyrównać i taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zamianie stron lekką przewagę mieli gracze MiszMasz, którzy stworzyli kilka niezłych sytuacji jednak Wataha nie pozostawała dłużna. Co dziwnego mimo dużej ilości strzałów nikt nie był w stanie zdobyć tej zwycięskiej. Mecz kończy się sprawiedliwym remisem 1 : 1. Pierwsze punkty MiszMasz w tym sezonie, Wataha trochę zawiedziona wynikiem.
Czas na mecz DTZ vs Dzika Ekipa, DTZ to chyba najbardziej doświadczona drużyna w II lidze, z fajną historią i kilkoma sukcesami, Dzika Ekipa widać, że ma potencjał, ale potrzebuje jeszcze zgrania i poukładania paru rzeczy. Od początku to DTZ miał inicjatywę, tego dnia grali naprawdę dobrze i wszystko im wpadało, nawet strzały, które wydawać by się mogło nie miały szans na większe powodzenie. Pierwsza połowa to wręcz pogrom…Dzika Ekipa popełniła mnóstwo błędów, DTZ robił co chciał, grając dokładnie i skutecznie do przerwy 9 : 0! W drugiej części bardzo podobnie DTZ po świetnej grze zdobył jeszcze 5 bramek, a Dzika była w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. 3 bramki zdobyli Marek Ozimek i Arkadiusz Pac!
Ostatni mecz to starcie Mińskiej Legii i To Tylko My, Mińska Legia po ostatnim zwycięstwie miała z pewnością apetyt na kolejne, To Tylko My weszli mocno w rozgrywki, nie dając szans kolejnym rywalom. Pierwsza połowa spotkania to bardzo ambitna postawa Mińskiej Legii, która widać, że ma serce do walki i nie zamierza bać się żadnego przeciwnika. Zaczęli od prowadzenia, co dla obserwujących mecz było niemałym zaskoczeniem, ale To Tylko My nie zamierzali tak łatwo odpuszczać, a że mają duży potencjał pokazali już w kilku meczach. Najpierw wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenie. Mińska Legia też tworzyła sytuacje i jeszcze przed przerwą wyrównała. Po zmianie stron rozpędzili się gracze To Tylko My, grali szybko ciekawie, Mińska Legia ambitnie, ale nie potrafiła powstrzymać niezwykle ruchliwych zawodników przeciwnika. To nie oznacza, że nie mieli sytuacji, bo było kilka naprawdę wyśmienitych jednak nie udawało się ich zmienić na bramki. Po dobrej grze To Tylko My wygrywają 9 : 3. Świetny mecz Damiana Kluczka zdobywcy 3 bramek dla To Tylko My.
Kolejna ciekawa kolejka za nami, czekamy już na następną, w której będziemy świadkami pojedynku dwóch ekip, które wydają się być najmocniejsze, To Tylko My vs PoGrom!