To bez wątpienia był hit! Obie ekipy młode, mające mnóstwo argumentów, technika, szybkość, fantazja, to przełożyło się na jakość meczu, który od początku rozgrywany był w zawrotnym tempie, akcja za akcję, strzał za strzał. W szeregach MK Gwiazdy Futbolu szalał Dawid Sałasiński po drugiej stronie ciężar gry się rozkładał. Do przerwy 3 : 2 dla Kornishon. Po zmianie stron mecz się zaostrzył, po obu stronach mnóstwo sytuacji, ale tego dnia bramek nie wpadało dużo. Więcej zimnej krwi zachowali gracze Kornishon, którzy wygrali 5 : 3! Panowie świetny mecz!

DTZ po ostatnich niepowodzeniach wyraźnie podrażniony, chłopaki zmobilizowani i pewni siebie. Konstans bez kilku podstawowych graczy, co od razu widać było na placu gry DTZ od początku wyraźnie prowadził i nie dał rywalom dojść do głosu. Grali pewnie, akcje się zazębiały, co przełozyło się na wynik 4 : 0 do przerwy. Po zmianie stron, gra trochę się wyrównała, Konstans coraz częściej dochodził do głosu, DTZ trochę stracił sił, ale i tak zdobył więcej bramek. Po dobrym meczu DTZ wygrywa 11 : 4!

Walencja mknie do przodu zostawiając za sobą zgliszcza, mecz z FC Mrozy nie budził w nich lęku. FC Mrozy chociaż bez wyników, pokzaują się z dobrej strony. Pierwsza połowa to dobra gra obu ekip jednak z przewagą Walencji, która wyraźnie bawi się grą. Nie można odmówić ambicji i woli walki rywalom, którzy też mieli swoje sytuacje. Do przerwy 3 : 1 dla Walencji. W drugiej połowie mecz się wyrównał, obie ekipy stworzyły sporo sytuacji, a walka trwała do końca, po ładnym meczu 7 : 4 dla Walencji.

To miał być mecz walki, wyrównany i pełen emocji jednak młodzi gracze Apteki Ewenement pokazali na co ich stać, można powiedzieć zabiegali rywali, a do tego w pierwszej połowie świetnie spisywał się bramkarz, któy miał wyśmienite interwencje i ratował wynik, brawo Emil Komuda! Apetka grała jak lubi, szybko z kontry, a do tego ma ludzi! Wataha mimo wielu akcji jakoś bez przekonania. Do przerwy 5 :  1 dla Apteki. W drugiej połowie młodość ponownie górą, styl gry się nie zmienił, a dzięki rewelacyjnemu Dawidowi Mazance, który zdobył 6 bramek w meczu, Apteka zasłużenie wygrywa 11 : 3!

Co można powiedzieć o tym meczu, dla obu druzyn był to czas na przełamanie, zakładaliśmy, że będzie wyrównana walka. Pierwsza połowa to przewaga Iskry, która grała całkiem nieźle jednak trochę brakowało dokładności, trochę za bardzo chcieli. MiszMasz bez pomysłu i taktyki, ich gra sprowadzała się do przerywania akcji rywali i nielicznych kontr, w drużynie widać brak ochoty do gry. Iskra dzięki kilku dobrym akcjom do przerwy prowadziła 3 : 1, po zmianie stron mecz był bardziej wyrównany MiszMasz starał się zmienić losy meczu, ale sił i determinacji starczyło na zremisowanie drugiej połowy. Ostatecznie Iskra wygrywa 4 : 2!