Mecz Bazy i Dzikiej Ekipy zapowiadał się ciekawie i taki też był. Pierwsza część to akcja za akcję, bez wyraźnej przewagi żadnej z drużyn. Do przerwy 3 : 3. W drugiej części zaczęło się na całego Dzika grała świetnie i wyszła na dwubramkowe prowadzenia, wydawało się, że dobiją rywala, a jednak doświadczenie i siła Bazy dała o sobie znać, chłopaki grali do końca i zwyciężyli po szaleńczej końcówce 7 : 6. Oj Dzika była blisko…
Mecz Mińskiej Legii i Watahy też zapowiadał się ciekawie, obie ekipy walczą o cenne punkty i poprawę sytuacji w tabeli. Pierwsza połowa to przewaga Watahy, która tym razem spokojnie rozgrywała piłkę i uzyskał dwubramkową przewagę. W drugiej połowie mecz wyglądał podobnie Wataha długo grała piłką, nie spiesząc się, ale to Mińska Legia zdołała strzelić pierwszą bramkę, bramkę kontaktową i zrobiło się ciekawie, zaczęła się walka. Wataha odparła jednak napór i wyszła na 3 : 1. W końcówce Mińska Legia strzela na 3 : 2 i znów nerwowo, ale ostatnie słowo należało do Watahy, która odnosi pierwsze zwycięstwo na wiosnę 4 : 2.
Pogrom vs Royal Tigers, Pogrom walczy o najwyższe cele, chłopaki z Royal grają coraz pewniej i lepiej. Pierwsza połowa to trochę zlekceważenie przeciwnika przez Pogrom, grali nonszalancko i bez poszanowania piłki. Do przerwy 2 :2. W drugiej połowie mecz zrobił się ciekawy, otawrty, akcja za akcję. Royal nie ustępował, a Pogrom musiał sporo się nabiegać. Ostatecznie udało się utrzymać korzystny wynik i mecz zakończył się 10 : 7 dla Pogromu, ale nie można odmówić ambicji i woli walki chłopakom z Royal Tigers.
Ostatnie spotkanie to mecz MiszMasz z Baleroną, która na wiosnę gra naprawdę nieźle. Pierwsza połowa to chaos, dużo strat, niedokładności i przede wszystkim brak bramek. W drugiej było już lepiej, gra nabrała tempa, Balerona wykorzystywała okazje i wbiła 3 bramki, MiszMasz bez sił i pomysłu zdołał odpowiedzieć jednym trafieniem. 3 : 1 dla Balerony, która zgarnia kolejne punkty!