Mecz zarówno dla Bazy jak i Team Józefów ważny jak każdy w lidze. Obie ekipy z dobrą frekwencją, gotowe do walki od pierwszej minuty. I faktycznie, spotkanie w dużej mierze to walka, sporo strat i walki w środku pola, niewiele celnych strzałów i stuprocentowych sytuacji. Pierwsza połowa to przewaga Bazy, na co wskazywał również wynik 2 : 0. Po zmianie stron, Baza bez przekonania w ataku, za to Team Józefów się rozkręcał, brakowało jednak precyzji i kropki nad i. Mimo walki do samego końca i dużych emocji, wynik 2 : 1 dla Bazy!

Niewątpliwy hit kolejki! Kiedy te dwie ekipy stają naprzeciw siebie, murawa iskrzy! Tak też było w sobotę. Od początku spotkanie nabrało dobrego tempa, po obu stronahc dobre sytuacje, dużo ciekawych akcji. Awenta dobrze zorganizowana technicznie, Pogrom to szybkość i przebojowość. W pierwszej połowie to właśnie Pogrom znalazł receptę na prowadzenie, chociaż Awenta nie ustępowała, 3 : 2. Po zmianie stron, na boisku zaczęło górować doświadczenie, Awenta spokojem i opanowaniem, minuta po minucie zdobywała pole i widoczną przewagę. Cierpliwość się opłacała po zaciętej końcówce Awenta zwycięża 5 : 4!! Dobrze w drużynie Awenty zaprezentował się Bartosz Różalski!

Dla LZS Sokół początki w MLM z pewnością są trudne, chłopaki nie mogą złapac rytmu z poprzedniego sezonu i postawić się rywalom. Kanarki ze zmiennym szczęściem, ale mają ogromny potencjał. Mecz w pierwszej połowie wyrównany, chociaż to Canarinhos byli częściej przy piłce i stwarzali więcej okazji, to decydująca okazała się skuteczność, do przerwy 2 : 2. W drugiej części Kanarki pokazali na co ich stać, nie dając szans rywalom, prowadzili pewnie grę strzelając kolejne bramki. LZS trochę bezradny, pogubiony w obronie i bez argumentów w ataku. Kanarki pewnie wygrywają 8 : 3! 3 bramki Franka Kołodziejskiego i Adama Siwińskiego!

Najdziwniejsza sytuacja z meczem, jaką ostatnio mieliśmy, mecz miał się nie odbyć, a jednak. Mecz nie byle jaki, bo dwóch ekip grających ciekawą piłkę. No ale przechodząc do samego meczu. Od poczatku dobre tempo, mnóstwo ciekawych akcji, strzałów i emocji. Chociaż Albatrosi zaczęli niemrawo, to TTM nie umieli tego wykorzystać, brakowało skuteczności. Albatrosi jednak się zmobilizowali i wypracowali 2 bramkową przewagę do przerwy. Po zmianie stron mecz się zaostrzył i wyrównał, TTM ambitnie walczyli o każdą piłkę, Albatrosi trochę mniej czujnie w obronie, ale skutecznie w ataku. Po wyrównanej połowie, to Alabtrosi cieszyli się z końcowego zwycięstwa 5 : 3!